„451 stopni Fahrenheita” Ray Bradbury
Temperatura w której papier zaczyna się tlić to… 451 stopni Fahrenheita… Pod takim tytułem kryje się futurystyczna wizja świata Raya Bradbury w którym czytanie książek jest zakazane, ludzie spędzają czas w ognioodpornych domach oglądając telewizję a specjalne ekipy strażaków mają za zadanie palić literaturę….. Książka fantastyczna? Czyżby? Według mnie doskonała alegoria współczesności w iście „makiawelicznym” wydaniu. Nie będę spoilerować fabuły gdyż zachęcam do wypożyczenia publikacji i odwiedzenia naszej biblioteki aczkolwiek wymiar socjologiczny jest jeden: miarą kultury jest pociąg do literatury .
MK
Zdjęcie – Bonito.pl